Przepisy umożliwiają kredytobiorcy pozwanie banku za kredyt frankowy nawet po jego spłacie. Zanim jednak sprawa trafi na wokandę, trzeba wykonać pewne kroki. Są one kluczowe – może od nich zależeć powodzenie sprawy. O czym mowa? Tego dowiesz się z poniższego poradnika. Sprawdź, jak krok po kroku przebiega proces frankowy i czego możesz się spodziewać.
Spis treści
Przygotowania do pozwania banku – od czego zacząć?
Jeżeli rozważasz pozwanie banku, to pierwszym krokiem jest analiza posiadanych dokumentów, zwłaszcza umowy kredytowej – musisz ustalić, czy podpisana umowa jest wadliwa. Wcale nie jest to oczywiste. Chociaż wiele umów zawiera klauzule niedozwolone, to jednak nie wszystkie. Warto o tym pamiętać.
Jak sprawdzić, czy umowa zawiera klauzule niedozwolone? Masz dwie możliwości:
- Możesz zdać się na prawnika. Wybierz radcę prawnego lub adwokata, który ma doświadczenie w sprawach frankowych. Jak można przeczytać np. na stronie internetowej https://frankowy-kredyt.pl/, w zależności od kancelarii taka analiza może być darmowa.
- Możesz to zrobić samodzielnie. Pomocne będą materiały udostępnione przez Rzecznika Finansowego. To rozwiązanie nie jest jednak rekomendowane, gdy nie masz wiedzy prawniczej – możesz nie zauważyć wszystkich niedozwolonych zapisów.
Po ustaleniu, że umowa kredytu frankowego jest wadliwa, pozostaje złożenie reklamacji. To punkt, którego nie należy pomijać ze względów finansowych – dzięki temu można będzie rozpocząć naliczanie bankowi odsetek ustawowych za opóźnienie. W ostatnim czasie niektóre banki zmieniły podejście – gdy klient składa reklamację, dążą one do polubownego rozwiązania sporu. Ale warunki, jakie otrzyma kredytobiorca, wcale nie muszą być korzystne.
Pozwanie banku za kredyt frankowy – jak przebiega krok po kroku?
Aby pozwać bank, należy złożyć pozew do właściwego sądu – najczęściej jest to sąd właściwy ze względu na miejsce zamieszkania powoda (czyli Ciebie). I ponownie masz dwie możliwości – pozew możesz przygotować samodzielnie lub zdać się na specjalistę. Drugie rozwiązanie pozwala uniknąć błędów. Jednocześnie prawnik może podpowiedzieć, co jeszcze należy zawrzeć w pozwie – może to być choćby żądanie o udzielenie zabezpieczenia w postaci wstrzymania obowiązku spłaty rat kredytu frankowego.
Kolejne etapy sprawy w I instancji są następujące:
- Wysłanie przez sąd odpisu pozwu do banku, który z kolei musi się do niego ustosunkować. To często trwa co najmniej miesiąc.
- Zapoznanie się z przygotowaną przez bank odpowiedzią na pozew. Jeżeli będziesz mieć pełnomocnika, to właśnie on się tym zajmie.
- Przesłuchanie kredytobiorcy. Niekiedy może to być poprzedzone przesłuchaniem świadków.
- Ogłoszenie wyroku. Jako kredytobiorca, który ma pełnomocnika, nie musisz stawiać się na ogłoszenie wyroku – wystarczy obecność pełnomocnika.
Druga instancja – dlaczego banki składają apelacje?
Jak wynika z doświadczenia prawników, banki niemal zawsze składają apelację od niekorzystnych dla siebie wyroków – to kwestia ich polityki wewnętrznej. Z Twojej perspektywy, jako kredytobiorcy, oznacza to konieczność uzbrojenia się w cierpliwość – sprawa nie zakończy się szybko.
Dobra wiadomość jest taka, że kredytobiorca nie musi być obecny na rozprawie apelacyjnej – z reguły wystarczy obecność pełnomocnika. Jeżeli wyrok będzie pomyślny dla powoda (kredytobiorcy), to pozostanie już tylko kwestia rozliczeń z bankiem. W tym przypadku wiele zależy od treści pozwu – jeżeli kredytobiorca żądał uznania umowy za nieważną, to musi zwrócić kapitał, ma z kolei prawo żądać od banku zwrotu wpłaconych kwot.
Rozliczenie się z bankiem nie kończy jeszcze sprawy – trzeba zadbać też o wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej nieruchomości. Wymaga to złożenia wniosku do sądu. W tym również może pomóc pełnomocnik.